miguel81 napisał:
Moim zdanie rowniez nie powinienes omijac biur posrednictwa pracy. Płaca marnie ale na poczatek lepszy rydz niz smigło.
Jezeli nigdy nie pracowales w Norwegii u posrednika bedzie łatwiej z formalnosciami a przeciez zawsze mozesz zmienic pracodawce jezeli znajdziesz cos lepszego.
Na dzisiaj rydz to rarytas, dziś to trzeba cieszyć się i z muchomora...
Spróbuj np.w Adecco, jeśli jesteś takim fachowcem firma cię przejmie po czasie umowy, aaaa jeśli jesteś super to nawet zapłacą karę umowną aby cię mieć
Pewne zaś to jest to że się Kopernik urodził, a chłopaków na których czekają żony i dzieci jest tu...kilku...
I nie demonizuj z tym "haraczem", pośrednictwo też kosztuje, abyś nie myślał że przyjedziesz do Norwegii i otrzymasz 350 r za godzinę, bo jestes fachowcem. Najpierw to musisz sobie to wywalczyć, pokazać charakter...
Spróbuj
(oto szczera odpowiedź)
Moim zdanie rowniez nie powinienes omijac biur posrednictwa pracy. Płaca marnie ale na poczatek lepszy rydz niz smigło.
Jezeli nigdy nie pracowales w Norwegii u posrednika bedzie łatwiej z formalnosciami a przeciez zawsze mozesz zmienic pracodawce jezeli znajdziesz cos lepszego.
Na dzisiaj rydz to rarytas, dziś to trzeba cieszyć się i z muchomora...
Spróbuj np.w Adecco, jeśli jesteś takim fachowcem firma cię przejmie po czasie umowy, aaaa jeśli jesteś super to nawet zapłacą karę umowną aby cię mieć

Pewne zaś to jest to że się Kopernik urodził, a chłopaków na których czekają żony i dzieci jest tu...kilku...
I nie demonizuj z tym "haraczem", pośrednictwo też kosztuje, abyś nie myślał że przyjedziesz do Norwegii i otrzymasz 350 r za godzinę, bo jestes fachowcem. Najpierw to musisz sobie to wywalczyć, pokazać charakter...
Spróbuj
